Wspomnienia maturzystów

Wiola

Czy pierwsze dni były trudne? Czy czułam się tu obco? Myślę, że nie. Trafiłam na wielu życzliwych ludzi, którzy wtajemniczyli mnie w „zasady” bursowego życia. Gdy nie radziłam sobie z nauką, prosiłam starsze koleżanki o pomoc, a jeśli potrzebna była opinia kogoś dorosłego, wystarczyło odwiedzić pokój wychowawców. Czy miałam problem ze stosowaniem się do harmonogramu dnia?.

Na początku dziwnie było o konkretnej godzinie zaczynać naukę, potem jeść kolacje, szykować się do snu czy stać w kolejce do kąpieli, ale z biegiem czasu przyzwyczaiłam się do tego i nauczyłam systematyczności, a stały rytm dnia sprawiał, że mogłam wszystko zaplanować. Czy nie nudziło mi się wieczorami albo gdy miałam wolne popołudnie? Nigdy. Spotkałam tu osoby, z którymi stworzyliśmy zgraną paczkę. Zawsze mogliśmy się razem pośmiać lub gdzieś wyjść (oczywiście w czasie wolnym). Czy miło będę wspominać czas spędzony w bursie? Tak. Przez te trzy lata polubiłam to miejsce i na pewno będę tu wracać, nie tylko we wspomnieniach, ale też gdy będę w pobliżu, żeby odwiedzić młodszych kolegów i koleżanki oraz wychowawców, którzy tu zostaną.

 

Wspomnienia maturzystów

Daria

Z dzisiejszej perspektywy lata spędzone w bursie wspominać będę miło. Gdybym miała taką możliwość, zostałabym tutaj dłużej. Wcześniej jednak zdarzało się tak, że irytowały mnie obowiązujące zasady, ale… wszystko można przeżyć. Spotkałam tu wiele sympatycznych osób i nawiązane kontakty niewątpliwie podtrzymywać będę, kiedy wyprowadzę się stąd. Fajnym doświadczeniem była też praca na rzecz Samorządu Wychowanków. Osobom, które rozważają możliwość zamieszkania w bursie, z pewnością polecam. Sama na pewno nie raz tu wrócę.

Wspomnienia maturzystów

Żaneta

Bursa jest domem dużym ,”cichym”, „kolorowym” i z pewnością kryje wiele tajemnic. A poza tym, zanim skończy się sprzątać… trzeba zaczynać od początku. Mieszkałam w bursie 4 lata. Przyznam, że to był cudowny czas i mile go wspominam, głównie ze względu na integrację. Osoby mające piecze nad wychowankami bardzo dbały, abyśmy popołudniami właściwie zagospodarowali czas na naukę. Istniały oczywiście różne zasady, lecz po to jest prawo ,aby je łamać. Jeśli ktoś ma motywację do nauki i potrafi wymóc spokój w pokoju czy wyprosić gościa, da sobie radę.  Asertywność to podstawa.

Wspomnienia maturzystów

Julita

Pamiętam mój pierwszy dzień w bursie; wszystko było takie nowe i nieznane a teraz nadszedł czas pożegnania osób, z którymi do tej pory spędzało się wolny czas. Zdarzały się oczywiście małe sprzeczki i ciche chwile, które trwały maksymalnie godzinę . Dziś, po czterech latach spędzonych w bursie mogę śmiało stwierdzić, że był to czas, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Klimat bursy, który tworzą jej mieszkańcy i pracownicy, jest niezapomniany. Na pewno będzie mi brakowało osób, których sam widok powodował uśmiech na twarzy. Bardzo dziękuję moim współtowarzyszom tej czteroletniej wędrówki, wychowankom, dyrekcji i wychowawcom. Podziękowania kieruję przede wszystkim do pani Katarzyny Dancewicz za pomoc na każdym etapie nauki a przede wszystkim w klasie maturalnej.

Wspomnienia maturzystów

Marta

W bursie poznałam wiele ciekawych osób i nauczyłam się sztuki kompromisu. Organizowane są tutaj ciekawe akademie i konkursy, dzięki którym mogłam wykazać się swoją wiedzą.

Wspomnienia maturzystów

Updated: 9 kwietnia 2014 — 14:54